Chrześcijańskie Kościoły Boga

[018z]

Wnioski: On woła ich po imionom: dokładniej o Psalmów, rozdział 23 [018z]

(Wydanie 1.0 19940423)

 

Artykuł ten jest badaniem tekstu Psalmów, rozdział 23.

 

 

Chrześcijańskie Kościoły Boga

 

PO Boć 369, WODEN ACT 2606, AUSTRALIA

E-mail: secretary@ccg.org

(Wszystkie prawa zastrzeżone 2000 CCG, wnioski Patty Gambier pod ped. Wade Cox)

(tł. 2002)

Niniejszy artykuł bez zmian i opuszczeń może być kopiowany i kolportowany. Podanie imienia i

adresu wydawcy oraz znaku praw autorskich jest obowiązkowe. Kolportowane kopie są

bezpłatne. Krótkie cytaty mogą być włączane do artykułów krytycznych lub recenzji bez

naruszenia praw autorskich.

Ten artykuł można znaleźć w Internecie pod adresem: http://www.logon.org oraz http://www.ccg.org

 

On wola ich po imionom: dokładniej o Psalmów, rozdział 23

Rozdział 23 Psalmów widocznie jest jednym z najbardziej znanych, i jeżeli można tak powiedzieć, najbardziej popularnych fragmentów Pisma Świętego. a jednak są dwa szczególnie jaskrawych miejsca, co od razu przychodzą na myśl.

W pierwszym fragmencie idzie mowa o Jezusie Chrystusie, dobrym pasterze, a w drugim spotykamy dwa słowa, co oznaczają "stado owiec". Dawid, autor Psalmów był w młodości pasterzem, więc mógł podać fakty w odpowiedni sposób. Dawid jest wspominany jako "car pasterzy" Izraela, znów osiąga swój majestat w swej godności, kiedy usiądzie rządzić tysiąc lat razem z Chrystusem, Wielkim Pasterzem (Jezek. 34:23).

W niektórych krajach wiernych jest tak mało, że pasterz zna każdego z widzenia. Tak że i Jezus znał o wadach i dobrych stronach swych wiernych.

Dawid zaczyna swój psalm słowami o tym, że "Jahovah" jest jego pasterzem, a YHVH jest bogiem i elohimem Izraela, który jest postawiony wolą Pana Ojca (Powt. Prawa 32:8,9). Owce lub nie wielkie stado (wierni)(Łukasz 12:32) byli oddane pod opiekę Jezusa Chrystusa Ojcem Najwyższym (Jan 10:29, 17:6).

Czemu jest tak honorowe być jednym z baranków małego stada, wiernych Chrystusa? Ponieważ Chrystus jest początkiem tworzenia bożego (apok. 3:14), pierworodnym tworzenia Jego (Kol. 1:15). Jest wyższy od wszystkiego, ponieważ Bogiem Ojcem Jego i naszym Ojcem jest mu dana władza (Jan 20:17). Bóg Ojciec wezwał nas i oddał pod opiekę Synu swemu, Jezusowi Chrystusowi (Jan 6:44).

Takim czynem nasz pasterz różni się od innych. owce - to stworzenia, co ciągle potrzebują opiekę, więc Dawid będąc pasterzem ryzykował swym życiem dla wiernych Ojca swego. Nasz pasterz Chrystus oddał swe życie za nas (Jan 10:11).

Więc z takim pasterzem możemy niczego się nie bać. Jest wystarczająco potężny, żeby stałe dbać o nas, gdzie byś my nie byli, w minuty radości i biedy, więc błogość nasza w tym, żeby rozumieć radość tego, że nasze życie jest w Jego rękach.

Żeby owce mogli spokojnie hulać po pastwisku, powinni zapomnieć o strachu, głodzie, owadach, oparciu i niesforności innych członków stada (wiernych). Tak że jeżeli zrzucimy wszystkie problemy i kłopoty nasze u nóg naszego pasterza, to będziemy w błogości ducha naszego. Wśród wiernych, co należą Chrystusowi może powstać pewne natężenie w stosunkach między członkami pastwy, ponieważ niektórzy dążą przewyższyć bliźniego swego i otrzymać więcej władzy. Tak być nie powinno, ponieważ nasze życie całkiem zależy od Niego, a wśród jego wiernych każdy powinien służyć innemu. Ale kto jest większym - bądź jak mniejszy, a naczelnik jako służący (Łukasz 22:26). Chrystus, kiedy był człowiekiem na ziemi, pokazał, że służy dla błaga innych (Mat. 20:28).

Przygotujemy pastwiska baranków wiernych Chrystusowi i próbujemy zniszczyć kamień niewiary, wyrwać naszą gorycz, złamać dumne serca i dać im duch pokuty, w którym może posiać Swą miłość i słowo Boże. I wtedy będziemy mogli odpoczywać na pastwiskach.

W dawnym Izraelu, kiedy pasterz wiódł swoje stado do wodopoju, nie rzadko miał zbudować zaporę lub ściek (dla stoku wody: uw. Tłumacza) dla swego bydła, żeby mogli spokojnie pić wodę. Nie mogą pić wodę z bystrych rzek, więc czasem jest nawet niebezpieczne puszczać je w dół po stromym brzegu do źródła lub wodopoju.

Chrystus pobudza nas wypić "żywej wody" - to znaczy Ducha Świętego. nie powinniśmy pić brudnej, zakażonej duchami tego wieku, którymi rządzi szatan, wody.

Inni mogą się dziwić, dlaczego Chrystusowi było potrzebnie ratować duszy tych, kto nie należy do jego wiernych. Jednak będąc owcami, jesteśmy skłonni odchodzić daleko i gubić się, popełniać błąd i popadać w trudne sytuacji. Tak podobnie do tego, jak pasterz szuka owcę zabłąkaną, tak i Chrystus szuka tego, kto odszedł od wiary. Zbawiciel chcę wrócić go do łona bożego i przywieść do pokuty, takim czynem, wrócić go do domu. Na bliźnim wschodzie zwykle owce prowadzi do domu ten pasterz, który potrafi odnaleźć prawidłową drogę dla swych owcy. Jeżeli bydło zostawić same, to będąc nie rozsądne, ono pobiegnie po jednej ścieżce, co zostanie pooraną koleinami przesieką. Bydło zdepcze pastwisko, co zostanie pustynią, porzucone miejsce i zabrudzi go swym pomiotem.

Chrystus, mądry pasterz, wskazuje nam tą ścieżkę, która niezmiennie prowadzi do życia wiecznego. Są drogi, co wydają się człowieku prostymi, ale ich koniec - droga do śmierci (Przysł. 14:12). Skupiliśmy się na jednym aspekcie biblii, ale trzeba nam, żeby nas prowadzili do dobra i inne realia biblijne. Tak Chrystus "niesie swe słowa" poprzez słowo boże, Duha Świętego, i jego wiernych, "a owce idą za nim, ponieważ znają go głos" (Jan 10:1-5).

Na bliźnim wschodzie pasterzu czasem zdarza się prowadzić swe stado niebezpieczną drogą po dolom i górom, żeby na górach odnaleźć lepsze miejsce, lepsze pastwisko, gdzie więcej trawy. W każdym bądź razie pasterz jest zawsze s przodu - on wskazuje drogę swym wiernym, chroni ich, dba o nich, i jego nie śpiące oko ciągle dba o zwierzętach, oddanych na jego opiekę. To samo można powiedzieć i o Jezusie, przecież jest naszym pasterzem. Prowadzi nas poprzez trudności i biedy. Czasem śmierć jest nieodwołalną, i wtedy niesie nas na grzebień góry, która jest twierdzą chrześcijańskiego światopoglądu i wyspowiadania. Prowadzi nas przez "dolinę śmiertelnej cieni", lub jak jest napisane w księdze Dziejów 14:22 "poprzez wielu smutków" i t.d. w taki momenty powinniśmy być jak najbliżej do naszego pasterza, przysłuchiwać się do niego.

Nic innego oprócz obecności Chrystusa w naszym życiu pomaga nam "nie bać się złego". Podobnie temu, jak owce zbierają się razem, żeby przeciwdziałać napadu wilków, psów, niedźwiedzi lub lwów, tak że i wierni Chrystusa - my wszyscy powinni trzymać się jego, żeby przeciwdziałać napadu naszego wspólnego wroga - diabła.

Pasterz, co szedł na ciele swego stada miał kij. Kij tan jest potrzebny, żeby bronić siebie i swoje stado. Kij Chrystusa - to słowo boże. Wykorzystywał ten kij w bitwie z Szatanem w pustynie. My także możemy wykorzystywać słowo boże i czcić go jako symbol wierchowej władzy w naszym życiu. Ono jest wykorzystywane w naszym życiu jako kij, co bada nasze życie na obecność "chorób", "defektów", w roli których występują nasze ukryte dążenia, myśli i motywy (Ps. 139:23, 24; Apok. 2:23).

Kij w ręce pasterza służy symbolem jego wyższości i rozumiejącego żalu, miłosierdzia. Za pomocą tego kija pasterz zbierał wokół siebie owiec i baranków. czasem pasterz mógł pchnąć owce, co odeszła drogi, i pokazać jej kijem prawidłową drogę.

Dzięki Duchu Świętemu, co pochodzi od Ojca naszego poprzez Chrystusa stajemy się bliżsi do Boga i rozumiemy, dokąd mamy iść (Jan16:7, 40:11).

Pasterz patrzy uważnie, czy nie ma na drodze złych roślin lub ćmij, szuka miejsce, gdzie jego wierni mogli by spokojnie zjeść nie bojąc się otruć się. Powinniśmy być bardzo uważni, żeby nie "zjeść" otruty (idzie mowa o błędnych doktrynach), i bardzo uważni, kiedy wypowiadamy ten czy inny punkt widzenia; ponieważ trzeba stale patrzeć za czystością słowa bożego w sercu naszym. Słowom bożym Chrystus wskazuje, jakie jedzenie mamy spożywać.

Kiedy wieczorem owce zaganiają do owczarni poprzez wązką bramę, kijem oddzielają sierść bydła, takim czynem zabliźniają się rany na ciele owcy. Zmęczone owce potrzebują jeszcze więcej miłości i troski; ich głowy i uszy maścią olejem z oliwy, i dają połknąć wodę. Pasterz występuje w roli bramy i wpuszcza owce po jednej. Potem je sprawdza. Chrystus jest naszą bramą (Jan 10:7-9).

Pomazanie olejkiem, dobroć i miłosierdzie pasterza w stosunku do owcy chyba nie mogą dać wiernym poczuć mniej opieki, niż potrzebują; Chrystus dba o nas, jest drzwi bramy, przez którą idzie droga do królestwa bożego. A my powinni pokazać radość i troskę w stosunku do otoczenia, dawać im pokuj i miłość.

Tylko kiedy owce będą w bezpiece w dworze, będziemy mogli szukać drogę do wiecznym schronieniu Pana i Jezusa Chrystusa. Jeżeli zrozumieli słowa naszego pasterza (Jan 10:3-14), to będziemy w błogości i spokoju z Bogiem i Chrystusem, który jest Jego Dobrym Pasterzem.